środa, 13 lipca 2011

13. Tuesday Taylor Supermodel Ideal 1978

Tuesday Taylor Supermodel z 1978. W przeciwieństwie do Beauty Queen bardzo zginalna lalka - zginają jej się nadgarstki ( dłonie można wyjmować jak u Obitsu body girl, mają podobny rozmiar więc można ich używać na Tuesday, dłonie Obitsu mają trochę za cienkie zakończenie, co da się naprawić owijając je np. taśmą klejącą), obraca się w pasie, w rękach ma drut więc można je wyginać pod różnym kątem, nogi ma zginalne w ten sam sposób co Barbie. Nazwa supermodel zobowiązuje, więc Tuesday porusza biodrami (czyli obraca się w pasie) gdy próbować nią "chodzić", niestety bardzo trzeszczy. Moja Supermodel ma włosy w kiepskim stanie, przypominają trochę watę cukrową, przez co jest najbardziej zniszczoną z moich Tuesday, więc to ona jest w użyciu :)
.



Dzisiaj przyszła bielizna która kupiłam dla niej na Allegro, więc przy okazji przymiarki zrobiłam jej zdjęcia. Do tego ma buty Cher firmy Mego (są odrobinę za duże, ale da się znieść)







tu widać odcięcie w pasie





na randce z Blainem, w Yam Yam Shack, na szybko zaaranżowanej cukierni, dziewczyny (i panowie oczywiście) muszą mieć miejsce aby gdzieś posiedzieć. niestety tak moja siostra jak i ja jesteśmy za leniwe i mamy zbyt słomiany zapał aby cokolwiek dokończyć :/ kiedyś na pewno ją ukończymy ;)





ostatnia z moich Tuesday, Suntan ( w butach Amarican's Top Model ). kiedyś będzie o niej post





===================================================

mały offtop - wczoraj były 30 urodziny jednego z moich ulubionych muzyków i równocześnie znajomego, co wprawiło mnie w sentymentalny nastrój i zmotywowało do wzięcia się na poważnie za planowany zakup kolejnej Tuesday na OOAK. lalkę zamierzam przerobić na wzór wymienionego muzyka.
jak dla mnie jest wystarczająco podobny :) może powinnam wziąć Tuesday Suntan, miałby zmienialny kolor włosów, więc nie musiałabym wybierać XD OOAK raczej będzie blond.


happy birthday Yuki!

8 komentarzy:

  1. Ciekawa lalka- jak pozostałe Tuesday które u Ciebie widziałam;)
    Słomiany zapał, bardzo dobrze go znam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie się prezentuje w tej bieliźnie. Super cukiernia. Co do słomianego zapału, to ja zawsze sobie powtarzam tak: "przyjdzie czas będzie na to rada". Tak więc nie ma się co przejmować, że jeszcze cukiernia nie zrobiona. Mi się i tak podoba, ale lepiej dokończyć ją później niż zrobić na szybko. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna lalka! bardzo podoba mi się jej sukienka na ostatnim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Amaret, dziekuję! zazwyczaj gdy spodoba mi sie jakis typ lalki to kupuję ja prawie hurtowo XD



    Karina, dzięki!!jak na razie to tylko mebelki i słodycze postawione na półce, mam nadzieję, że z czasem zacznie wyglądać bardziej prawdziwie...
    Masz racje, nie ma co próbować na siłę, jak najdzie chęć to się zrobi!


    Rudy Królik,dziękuję!!to mój ulubiony model Tuesday :)
    Sama nie wiem co to za sukienka, kupiłam ją od australijskiej kolekcjonerki, nawet nie wiem po jakiej lalce. na Tuesday jest trochę za luźna w biuście, ale pasuje do stylu który dla niej wybrałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczną masz tę kawiarnię dla lalek, a te miniaturki!!! Zazdroszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję!!!!Miniaturki kupuję po trochu za każdym razem gdy jestem w Japonii, to raj pod tym względem, tylko trzeba by mieć na to worek pieniędzy >.<

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku to Ci zazdroszczę, tak bardzo bym chciała jechać do Japonii, ale teraz czekają mnie inne wydatki (dziecko) i podróż poślubna się znów przesuwa... Szkoda, bo to moje marzenie odkąd tylko poznałam mangę i zaczęłam oglądać anime. Może jak będziesz jechać przesłałabym Ci trochę pieniążków i byś mi coś też kupiła? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, nie ma problemu! Napiszę na blogu kiedy znowu będziemy lecieć :)
    Gratulacje z powodu dziecka!

    OdpowiedzUsuń