poniedziałek, 18 lipca 2011

14. Glitter Beach Marina/Kira Mattel 1992

Glitter Beach Marina z 1992 Mattel. Jedna z lalek z mojego dzieciństwa. Dostałam ją w 1992 NRFB. Zachowała sie w miarę dobrze, włosy w świetnym stanie, buzia ok, trochę wytarta na brwi, ciało nie zniszczone (ale tego już nie widać, przełożyłam jej głowę na ciało fashionistas, co zamierzam zrobić ze wszystkimi dziewczynami). Marina ma piękne złotobrązowe oczy, w których nie mogę się dopatrzeć białek :) We włosach ma brązowe pasma do których zdążyłam się już przyzwyczaić. Oryginalnie była ubrana w pomarańczowy, jednoczęściowy kostium kąpielowy ozdobiony brokatem, naszyjnik i opaskę z kokardką ale nie przetrwało to do dnia dzisiejszego. Marina jest ulubioną lalką naszych przyjaciół :) Na razie nie dostała ubranka przygotowanego specjalnie dla niej, więc chodzi w sukience Totally Hair Barbie, ale jak dla mnie wygląda w tym dobrze.












brązowe pasemka



z przyjaciółmi w Yam Yam Shack




w oryginalnym ubranku, zdjęcie z blogu Rudego Królika

8 komentarzy:

  1. Ja się wcale nie dziwię, że ostatnio wiele osób "przesadza" swoje ulubienice na ciała fashionistek- lalka zyskuje dzięki temu bardzo wiele i cudownie potrafi pozować:) W sukienka totally Kirze bardzo do twarzy!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie wiem dlaczego, ale Kiry przypominaja mi Zeta-Jones:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna stylizacja Kiry;) Dobrze jej w tych kolorach;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przekładanie głów lalek na ciałka fashionistek to dla mnie barbarzyństwo... Biedne główki leżą gdzieś w pudle zapomniane, a nowe-stare lalki tracą swój pierwotny charakter i stają się takie nijakie...
    Ale to tylko moje zdanie ;) Kira mi się podoba, choć te oczy trochę przerażają tym, że nie mają białek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. privace, dziękuję! też tak sądzę! nie zginalne są w pewnym stopniu manekinami, np. Edwarda czy Blaina nie sposób postawić normalnie, albo sztywno stoją, albo siedzą z nogami wyciągniętymi na prosto :/


    lilavati112 , jak o tym wspomniałaś, to faktycznie jest podobna! pewnie przez te szerokie kości policzkowe. ale, że uważam Catherine Zeta Jones za piękną kobietę bardzo się ciesze z tego podobieństwa! dzięki!!


    Amaret , dziękuję! ta sukienka jest mało "lalkowa", więc ją lubię :)

    Mono, więc co masz na myśli. masz rację, bez wątpienia lalki przez to tracą oryginalny klimat. niszczę je, ponieważ
    nie zbieram lalek na zasadzie okazów do kolekcji, tylko staram się nadać im trochę życia, wszystkie mają własne imiona, część z nich własne mieszkania i "życiorysy", do tego potrzebuję zginalnych lalek. zachowuję oczywiście ich oryginalne ciała, więc zawsze jest możliwość przełożenia głów z powrotem.
    co do główek fashionistas - pójdą na Ebay, może ktoś będzie potrzebował akurat takiej dziewczyny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się bardzo Marina podoba. Przez tą piękną buzię bardzo lubię te lalki i myślę, że moja kolekcja Marinów/Kirów się powiększy, bo jak na razie mam tylko jedną. Co do ciałek fashionistas, to może jestem dziwna, ale nie wpadają mi za bardzo w oko z głowami innych lalek. Mam wtedy wrażenie jakby lalka miała skradzioną duszę, albo jakąś inną cząstkę siebie. Cóż to tylko moje zdanie, bo u mnie Panny siedzą grzecznie na półce, cieszą oko i czasem idą na sesję foto. Z tego co widzę u Ciebie się wspaniale prezentują razem w cukierni, a żeby wyglądały jak żywe muszą mieć te zginające ciałka. U siebie to bym nie widziała przeszczepów, bo mam za mało lalek (to też mi przeszkadza na drodze do tworzenia czegośkolwiek), ale super, że można u Ciebie popatrzeć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kira jest śliczna, uwielbiam ten mold. Też mi się marzy przełożenie wszystkich na fashionistkowe ciałka, ale trochę ich już za dużo mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja przekładam stopniowo, zaczynając od "najważniejszych" lalek. na razie nie mam zbyt dużej kolekcji, ok 100 sztuk, ale i tak opornie idzie to przekładanie, szczególnie, że nie ma fashionistas o jasnej skórze, więc trzeba kupować ciała pivotal, a te są drogie..>.<

    OdpowiedzUsuń