Simply love Autumn, Indian Summer is the best time of the year for me. If I could live in a country of forever Autumn I would!
Before it was european chestnuts, now it's time for leaves and rowan trees.
Cinnamon getting leaves for her seasonal bouquet.
The title of this post is taken from the title of my friend's band song "Akikaze no rhapsody" translated to english. I'm really happy because tommorow I will meet him again after 3 years!
Love his voice so much!
Też bardzo lubię tą piosenkę, a także Eternal Wish. A jesienne miniatury śliczne! Jest nawet kosz na śmieci. :) Kolory jesieni niezmiennie zachwycają, choć chyba jednak wolę wiosnę.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wśród kolekcjonerów jest więcej osób słuchająchych jrocka! Ja Raphaele uwielbiam, to obok Rice i Buck Tick mój ulubiony japoński zespół. Yuki wyląduje za 2 godziny, już nie mogę się doczekać ~@^@~
UsuńLiczę na jakieś fotki na blogu z tego spotkania. :)
UsuńMoja ukochana czwórka to Despy, Buck-Tick, lynch. i Galileo Galilei. Nie mogę przeboleć, że dwóch już nie ma.
Wspaniała jesienna sceneria. A ubranko cud miód. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pamięć! Do lalkowania podchodzę jak do jeża, bo jakoś mi się nogi w życiu rozjechały. Na razie ukryłam blogi, bo nic nowego nie wrzucam, cisza i trochę żal, żeby tak kurzem straszyły. Prawdopodobnie wrócę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tło zdjęciowe, a sesja super!
OdpowiedzUsuń