środa, 5 października 2011

lalki z lumpeksu

Dzisiaj musiałyśmy iść do lumpeksu, kończę szyć płaszczyk a nie miałam materiału na podszewkę (ciuchy na cięcie kupuję w lumpeksach prawie hurtowo XD). Przy okazji , po raz drugi w życiu , kupiłyśmy tam lalki. Trafiły się różnego rodzaju cuda:
- 2 Fashion Fever , Drew (mamy identyczną, ale głupio było ją zostawić)i ostrzyżona Shannen, zostanie z tą fryzurą
- jakaś księżniczka jak przypuszczam, z mechanizmem na plecach. byłabym wdzięczna za podpowiedź kto to :)
- lalka firmy Barter, z ostrzyżonymi fioletowymi włosami (i dobrze, że była ostrzyżona, łatwiej mi poszło skubanie filetowego paskudztwa)
- lalka firmy Geoffrey, też ostrzyżona, do rerootu
- lalka no name, bez żadnego oznaczenia ani na głowie ani na plecach, z długimi do kostek włosami, koszmarnie skołtunionymi, do tego z żółtym pasmem od spodu, więc tak czy owak do rerootu.czy ktoś może wie kim ona jest?


nowe nabytki :)


księżniczka (?), Drew, Shannen



Shannen, lalka Geoffrey, lalka Barter (juz po skubaniu)




lalka Barter jeszcze z włosami




no name, księżniczka (?) i Drew, z połamanymi kolczykami :)




panie razem, po kąpieli

8 komentarzy:

  1. Barbie Swan Lake Odette z 2003 roku. Była wersja z włosami z saranu i wersja z kanekalonem, mechanizm to świecące skrzydła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się nie znam na tych cudach, ale powiem, że ładne buzie mają:)
    Ładnie się obłowiłaś. Ja też rozpruwam stare ciuchy zazwyczaj i z nich szyję- to się nazywa recykling:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile lalek znalazłaś, nie wiem czemu u mnie w mieście w "tym" towarem ciężko. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe zdobycze - ja mam z lumpeksami ten sam problem, co Madzia...Maskotek na potęgę, a lalek na lekarstwo ;-)

    Ta mattelka z belly button i krótkimi włoskami jest bardzo ładna, nie widziałam tej buźki nigdy wcześniej :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałaś szczęście, ja już ostatnio dawno nic nie upolowałam, a już takich cudeniek to wcale nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja uwielbiam takie widoki- nie ma nic bardziej cieszącego oko, jak odratowane dziewczyny trafiające na zasłużoną emeryturę do domu kolekcjonera, który zapewni im luksusowe zabiegi spa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęściara, u mnie w lumpkach też przeważnie same maskotki:(

    OdpowiedzUsuń