poniedziałek, 25 lipca 2011

niezupełnie o lalkach

Dzisiejszy post jest spowodowany śmiercią jednego z bardzo cenionych przeze mnie japońskich muzyków. Co prawda umarł 18 lipca, ale dopiero dzisiaj zostało to ogłoszone.
Lalkę kupiłam w 2007 w Kyoto, podczas pierwszego pobytu w Japonii - wtedy jeszcze kupowałam tradycyjne rzeczy kojarzące się z Japonią i zwiedzałam miejsca takie jak Kyoto.






Lalka bez najmniejszych uszkodzeń przetrwała podróż do Polski. Niestety podczas zeszłorocznej przeprowadzki została uszkodzona - ułamały się jej dwa palce (dzięki czemu pokazuje teraz "rogi"), wytarło trochę farby z nosa i zginęła parasolka... Szkoda, że to nie chińska czy inna podróbka, nic by jej się nie stało (wątpię czy podróbki mają namalowane farbką twarze, podejrzewam , że są raczej seryjnie produkowane). Twarz ma z czegoś gipsopodobnego, nie znam się, do tego szklane oczy, włosy są jakby z filcu, dłonie z bardzo delikatnego i kruchego plastiku..Ubrana w ładne, haftowane kimono, obi i tabi, nie wiedzieć czemu nie ma geta. Jest w tradycyjnym japońskim stylu, więc skojarzyła mi sie z Isshim, wyżej wspomnianym muzykiem. Została kupiona w Kyoto, a to również przywodzi mi na myśl Kagrrę. Isshi był wokalistą zespołu grającego muzykę inspirowaną tradycyjną muzykę japońską. Na scenie nosił kimona oraz tańczył w tradycyjnym stylu. Nigdy nie spotkałam go osobiście, ale nie licząc tego, że słuchałam Kagrry od 2002 to był m.in producentem zespołu jednego z moich znajomych.

Bardziej pasowałaby piosenka Omou (żałoba), ale ta jest moja ulubiona.


Kagrra - Kotodama

Isshi 1978.12.07-2011.07.18


Mam nadzieje nigdy więcej nie pisać postu w tym stylu..

6 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci tego wyjazdu do Japonii, mnie na razie nie stać na taką wyprawę, a nie powiem, że jest to chyba największe marzenie mojego życia. :) Zobaczyć całą dzielnicę Harajuku to by było coś. :) Pozdrawiam i współczuję z powodu muzyka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Japonia jest cudownym miejscem, bardzo je kocham i jest dla mnie jak drugi dom . Niestety jest bardzo droga, więc nie możemy tam latać częściej niż 2-3 do roku. W tym roku juz raz byłysmy, drugi raz szybko się nie wybierzemy, jestem głupim tchórzem i wole poczekac aż będzie wiadomo co z promieniowaniem z elektrowni w Fukushimie.
    na tym blogu wrzucam zdjęcia z Japonii, niestety jestem bardzo powolna z updatami http://jewel-snake.blogspot.com/

    Bardzo dziękuję! To takie niesamowicie smutne wydarzenie, gdyby był chorowity, uzależniony, bardzo stary, to może bym sie tego spodziewała, ale młody człowiek tak pełen życia i energii ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ale piękna!!!!Zassssdroszczę!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. na prawdę tak uważasz? jeśli jesteś z Warszawy lub nie miałabyś problemu z dojazdem, mogę Ci ją oddać.
    tyle tylko, że jak zaznaczyłam w poście, jest uszkodzona, ma obtarty nos i odłamane dwa palce

    OdpowiedzUsuń
  5. nie jestem z Warszawy:( łe kurcze ale bym mocno taką chciała! A pocztą nie da rady? Oczywiscie wrócę za przesyłkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. a może coś na wymiankę potrzebujesz? Albo po prostu ją odkupię. Daj mi znak na email: mn112@wp.plmi znak na email: mn112@wp.pl

    OdpowiedzUsuń