W ciągu ostatnich kilku dni widziałam naprawdę dużo rasistowskich komentarzy na temat tego filmu, mogłabym o tym napisać esej, haha. Rasistowskich w stosunku do białych ludzi, a agresywnymi rasistami byli Indianie, nie na odwrót. Cala sytuacja pozostawiła niesmak w moich ustach, nie spodziewałam się czegoś takiego, a już szczególnie nie ze strony pewnych konkretnych osób. W skrócie - film jest o wojowniku z plemienia Komanczów, o plemieniu Komanczów i o wojnach Komanczów. Komancki konsultant uznał film za rzetelny. Aktywiści i dziennikarze z plemion Navaho, Lakota, Cherokee i innych uznali film za stereotypowy, nierzetelny, obraźliwy, ogólnie wszystko jest źle, a biali ludzie którzy ośmielili się nakręć/lubić ten wstrętny film to rasiści.Albo jeszcze lepiej, wszyscy biali ludzie to rasiści. Jak bardzo żałosnymi rasistami są ci 'aktywiści"?
Disney naprawdę się postarał z lalką Tonto - jest piękna (prawie tak bardzo jak prawdziwy Johnny, haha), jakość też nie jest zła. Tylko ten niesławny kruk nie chce się trzymać włosów. Twarz i ciało Tonto są pomalowane farbą, która, jak przypuszczam, powinna dać się zmyć.Niestety nogi zginają się na "click". Najgorsza sytuacja jest z bliznami na twarzy, te są trwałe. Tonto wygląda na bardzo smutnego, więc świetnie oddaje postać z filmu
Disney made a really good job with Tonto doll - it's really beautiful (almost as Johnny is, haha), quality also isn't bad.Just the infamous crow doesn't really stay on Tonto's head.White face paint and "dirt" on Tonto's body is painted, and, as I suppose, removable. Unfortunately his legs are on clicks.The worst thing are those scars on his face, they seems permanent. Tonto looks incredibly sad, so it's portraying movie character very well.