Znam ludzi którzy wzdychają za komuną, ja wręcz przeciwnie, ale to ja, a nie oni mogę jej posmakować :/ Gdzie tu sprawiedliwość? Ostatnio przybyło mi kilka ciemnoskórych lalek które chciałam przełożyć na zginalne ciała, zależało mi zwłaszcza na jednej, więc od niej chciałam zacząć. Gdzieś w okolicach 14 czerwca kupiłam na Allegro Artsy z pierwszej serii,lalka 59zł, przesyłka 15zł, od, wydawałoby się, poważnego sklepu z zabawkami.Zależało mi na czasie, więc zapłaciłam tego samego dnia za przesyłkę poleconą. 7 lipca wreszcie przyszła - ale nie ta!! Zamiast lalki za którą zapłaciłam otrzymałam Artsy ze wymienialną głową, której w żadnym wypadku nie planowałam kupować, plus jakieś dwie gry czy układanki, whatever, nawet się nie przyglądałam co to, w ramach zadośćuczynienia za zmianę mojego zakupu. Gdy napisałam z pytaniem o co chodzi, usłyszałam, że ta którą kupiłam była uszkodzona, więc oni wysłali mi inną, DROŻSZĄ, do tego gratisy, poza tym oni mnie informowali! Pewnie, tylko mail nie przyszedł. Obecnie dalej sprawa nie jest rozwiązana, bo sklep chce najpierw zwrot lalki, następnie zwróci pieniądze, a ja nie zamierzam pierwsza odesłać lalki, już się przekonałam jaka to poważna i wiarygodna firma, jak im ja pierwsza odeślę, to mogą mi będą oddawać pieniądze 2 tygodnie tak jak wysyłali lalkę, lub oddać 64 ruble, pieniądze to pieniądze, co za różnica. Wczoraj w nocy doszłam do wniosku, że nie będę czekać z kupnem kolejnej na zwrot pieniędzy, więc kupiłam jedyną Artsy z pierwszej serii jaką znalazłam na Allegro. Długo się zakupem nie cieszyłam, gdy tylko dzisiaj wstałam zadzwoniła miła pani z informacją, że nie mają lalki! Więc co sprzedawali?? Muszę przyznać, że zaczynam uważać Allegro za miejsce pełne oszustów, naciągaczy i ludzi niekompetentnych, boję się już tam kupować. W końcu weszłam po południu na Ebay.com i kupiłam dokładnie taka lalkę jaką chciałam za 68zł, wliczając w to przesyłkę. Lalka już została wysłana. Teraz pluję sobie w brodę że zamiast od razu kupować z Ebaya próbowałam kupić z Allegro!
No cóż, od razu wychodzi jakość usług. Jak na razie przestałam kupować w Polsce ubrania (bo są brzydkie, ładne trafiają się raz na ruski miesiąc) i płyty (raz, że tutaj takich nie ma, a jak już jakieś są to w wersji "polska cena"! sama mogę sobie wydrukować taką okładkę), teraz wygląda na to,że dołączą do tego i lalki :/
Wychodzi na to, że Artsy jest bardzo limitowanym towarem , do tego mam pecha trafiać na różnego rodzaju oszustów.